Kontynuując nasze refleksje na temat gestów w liturgii pragnę tym razem zwrócić uwagę na gest uderzania się w piersi. Człowiek świadomy swoich grzechów pragnie swój żal wyrażać nie tylko wewnętrznie, ale także poprzez zewnętrzne postawy. Stary Testament ukazuje nam różne praktyki pokutne, którym towarzyszyły zewnętrzne znaki, jak choćby przywdziewanie wora pokutnego. Oczywiście postawa zewnętrzna nie jest istotą pokuty człowieka, a jedynie podkreśla autentyczne nawrócenie. Już o tym zaświadcza prorok Izajasz: „Czyż Ja taki post jak ten wybieram sobie w dniu, w którym się człowiek umartwia? Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć woru z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana?” (Iz 58,5). Jednak postawa wyrażająca żal za grzechy nie jest bez znaczenia, gdyż właśnie ona wzmacnia i ukazuje wewnętrzne przeżycia grzesznika.
Wśród różnych postaw czy gestów pokutnych warto zwrócić uwagę na tytułowe uderzanie się w piersi. Wykonywanie tego gestu jest opisane już w Piśmie Świętym. Pan Jezus ukazując postawę na modlitwie pochwalił celnika, który „bił się w piersi, mówiąc, Boże miej litości dla mnie, grzesznika” (Łk 18,13). Natomiast tłum, który zbiegł się, by obserwować ukrzyżowanie Pana Jezusa, gdy zobaczył znaki towarzyszące Jego śmierci, „wracał bijąc się w piersi” (Łk 23,48). Gest ten w starożytności był znakiem bólu, żałoby, śmierci, nieszczęścia. Często występował w kulcie zmarłych. Stąd też IV Synod w Toledo w roku 633 wydał zakaz wykonywania tego gestu przez chrześcijan podczas obrzędów pogrzebu, gdyż chrześcijanin przeżywać powinien pogrzeb w nadziei na zmartwychwstanie, a nie poprzez gesty ukazujące żal czy wręcz rozpacz. To nad czym ma chrześcijanin płakać, to nie śmierć biologiczna, a śmierć duchowa, czyli grzech. Gest uderzania się w piersi jest gestem przyznania się do winy i wyrażenia żalu za grzech. Uderzając się w pierś grzesznik wskazuje na sprawcę grzechu. Grzech to nie wina przypadku, okoliczności, ale to świadomy akt grzesznika. Człowiek bijąc się w piersi pokazuje, że to on popełnił grzech. Nie można też usprawiedliwiać się kuszeniem szatana, bowiem grzech jest wolnym wyborem człowieka. Uderzanie się w piersi jest przyznaniem się do popełnienia grzechu i wyrażeniem skruchy.
W liturgii gest uderzania się w piersi połączony jest ze słowami pierwszego aktu pokuty: „moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”. Gest ten wykonuje także celebrans i koncelebransi w I Modlitwie Eucharystycznej wypowiadając słowa: „również nam twoim grzesznym sługom”. Natomiast w trosce o czytelność gestu uderzania się w piersi po Soborze Watykańskim II zrezygnowano z wykonywania go podczas mówienia „Baranku Boży” oraz podczas modlitwy „Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie”.
Ks. Maciej Wegner